Przeglądasz artykuły w "Publicystyka"

Wolność nieograniczona

maj 10, 2012   //   by Bartosz Józwiak   //   Artykuły, Blog, Komentarze, Publicystyka  //  Brak komentarzy

Szanowni Państwo,
W najnowszym numerze miesięcznika „Idź pod prąd” (nr 4 (93) kwiecień 2012) ukazał się mój kolejny felieton (stały cykl: „Komentarz konserwatywno-liberalny”), pt. „Wolność nieograniczona”, w którym pokazuję manowce współczesnego, fałszywego rozumienia wolności, jako egoistycznego, wypranego z moralności i odpowiedzialności pędu ku anarchii bez granic.

Serdecznie polecam uwadze!

No i mamy porno i duszno

kw. 5, 2012   //   by Bartosz Józwiak   //   Blog, Komentarze, Publicystyka  //  Brak komentarzy

Poseł Biedroń twierdzi na Twitterze, że jego guru, niejaki Palikot Janusz, znany wszystkim wybitny filozof „lotów niskich” oraz nadzieja „upalonych”, słusznie nazwał Ministra Jarosława Gowina „ciotą”.

Czytaj dalej >>

Ruiny to jeszcze nie koniec świata

mar 10, 2012   //   by Bartosz Józwiak   //   Artykuły, Blog, Komentarze, Publicystyka  //  Brak komentarzy

Prawica na gruncie kultury, a także częściowo nauki oraz edukacji, już dawno ogłosiła kompletną kapitulację. Oddała pole bez jednego wystrzału Ostatnie wybory, jak i czas po nich, wreszcie – zdaje się – poruszyły polską prawicę wraz z jej intelektualnym zapleczem oraz zmusiły do próby dostrzeżenia fundamentalnych przyczyn jej słabej kondycji w czasach „postpolitycznych”.

Czytaj dalej >>

Wielkopolscy posłowie łakną pieniędzy

mar 10, 2012   //   by Bartosz Józwiak   //   Artykuły, Blog, Komentarze, Publicystyka  //  Brak komentarzy

Według wizji nakreślanej przez władze naszego kraju żyjemy w czasach poważnego kryzysu i rosnącego zadłużenia (oczywiście zesłały go nam jakieś nieznane ufoludki, albowiem, rząd kompletnie w niczym tu nie zawinił).

Remedium na to są oczywiście oszczędności. Jako wolnorynkowiec byłbym w stanie zrozumieć konieczność ograniczania wydatków oraz kosztownych reform. Ale w Polsce, od co najmniej 4 lat żadnych reform nie widzę (co może i dobrze, bo jak już jedną próbowano wprowadzić to do dziś nikt nie wie czy dostanie lekarstwa w aptece czy nie). Nie bardzo też pojmuję, dlaczego walka z kryzysem musi się wiązać z podwyżkami podatków, emisją pustego pieniądza, przy jednoczesnym podarowaniu przez piszczącą z biedy Polską wielkich kwot z rezerwy NBP, ku uciesze państw bogatszych oraz gigantyczny wzrost biurokracji i jej etatów (za rządów PO ok. 60 tys. nowych miejsc dla urzędników).

Czytaj dalej >>

Ci straszni kierowcy

mar 9, 2012   //   by Bartosz Józwiak   //   Artykuły, Blog, Publicystyka  //  Brak komentarzy

No proszę. Arcygospodarny rząd PO-PSL wybudował nam ponoć (jak donoszą tzw. „specjaliści” o liczenia wypadków i ich ofiar) niezliczoną ilość kilometrów autostrad i dróg szybkiego ruchu, a w przypływie swej szczodrości pozwoli nam jeździć po tych cudownych drogach o 10 km/h więcej.
Tym samym możemy delektować się niebywałą wolnością i „pędzić” po nich z niebotyczną prędkością 140 km/h (a, że w swej niebywałej łaskawości, policja zgodziła się dać nam jeszcze w prezencie 10 km tolerancji, to już chyba oszalejemy z zachwytu jadąc całe 150 km/h, po niekończących się autostradach). Czytaj dalej na portalu konserwatysci.org

Czy stać nas na więcej niż Wielką Brytanię?

mar 8, 2012   //   by Bartosz Józwiak   //   Blog, Komentarze, Publicystyka  //  Brak komentarzy

Jak co roku władze miejskie, powiatowe i gminne z wielką radością przyznają sobie oraz swoim urzędnikom na koniec roku premie i nagrody. Może tym razem nieco mniejsze, ale nie łudźmy się, nie z powodu tego, że dotknęła ich jakaś refleksja nad zasadnością tego typu działalności, najzwyczajniej w kasie jest trochę bardziej pusto. A z pustego i Salomon nie naleje, więc i polski biurokrata-urzędnik także. Choć zapewne ma on do tego, aby takiego cudu dokonać, znacznie większe możliwości.

Czytaj dalej >>

Emerytalne bajki technokratów

lut 28, 2012   //   by Bartosz Józwiak   //   Artykuły, Blog, Publicystyka  //  Brak komentarzy

Dla nas, wolnościowców, nie może istnieć dyktat narzucania długości pracy. Samodecydowanie to podstawa naszej wolności. Pracuję ile chcę i odkładam na swoją emeryturę w sposób jaki uznaję za słuszny. Ideałem wolnego wyboru byłby system bez przymusu ubezpieczeń i wieku emerytalnego. Ale realnie patrząc na stan państwa, poziom refleksji i oczekiwania społeczne z jednej strony oraz biorąc pod uwagę rachunek ekonomiczny z drugiej, najbardziej realne na dziś wydaje się być rozwiązanie pośrednie, które jednak oddaje część „ducha wolnościowego”.

Czytaj dalej >>

Akceptacja dla ACTA jest kwintesencją „postpolityki” PO

lut 11, 2012   //   by Bartosz Józwiak   //   Artykuły, Blog, Publicystyka  //  Brak komentarzy

Problem ACTA powinien być w zasadzie rozpatrywany na dwóch odrębnych poziomach: szerszym, obejmującym ogląd całości polityki rządu wobec przyrodzonych wolności i praw obywatelskich oraz węższym, można by rzec doraźnym, ograniczonym jedynie do samego dokumentu i implikacji prawnych jego podpisania (a dokładniej do ograniczeń, jakie dotkną społeczność internetową w Polsce). Jest też oczywiście aspekt trzeci, o którym i jedna, i druga strona zdaje się trochę zapominać, a mianowicie: sensowność i cel tej debaty. I może od tego zacznę.

Czytaj dalej >>

Kali mistrzem duchowym PO, a dla nas nowe święto.

sty 31, 2012   //   by Bartosz Józwiak   //   Artykuły, Blog, Publicystyka  //  Brak komentarzy

Bardzo ciekawe, ale i symptomatyczne dla ekipy rządzącej, która świetnie opanowała i promuje tzw. „logikę Kalego”, jest oburzenie na jakikolwiek element krytyki swej nieomylności. W oryginalnej, sienkiewiczowskiej i niezapomnianej wersji, logika ta mówiła mniej więcej tyle, że „jak Kali ukraść krowę to dobrze, a jak Kalemu ukraść krowę to źle”. Czyli w tłumaczeniu na język „salonowy”: jak najbardziej uprawomocnione jest istnienie dwóch sprawiedliwości, dwóch różnych odniesień – jedna obowiązuje nas, a inna naszych przeciwników lub adwersarzy.

Czytaj dalej >>

Edukacyjna technokratka

sty 14, 2012   //   by Bartosz Józwiak   //   Artykuły, Blog, Publicystyka  //  Brak komentarzy

Ilustracja z sowieckiej broszury propagandowej, 1933

Minęły wybory, minął czas, który Premier lekką ręką, w dobie narzucania nam szaraczkom kolejnych oszczędności, dał niektórym ministerialnym nieudacznikom, aby jeszcze sobie troszkę zarobili i nie ma już w rządzie Katarzyny Hall. Można by powiedzieć: dzięki Ci, Boże. Ale tak naprawdę niewiele się zmieniło. Dla przypudrowania swego fatalnego image`u w oczach społeczeństwa, Pan Premier usunął nam z oczu Panią Katarzynę, ale jako nieomylny, nie przyznał się do fatalności swego rządzenia w ogóle i jej zastępcą uczynił dotychczasową panią Wiceminister. Cóż za odważne pociągnięcie, cóż za radykalna zmiana. Godna herosa, jakim zdaje się być w swym mniemaniu nieomylny Premier. Ale może zostawmy na boku postaci tej komedii, a skupmy się jednak na kilku zdaniach podsumowania armagedonu, jaki była Minister oraz jej usłużni technokraci dokonali w polskiej edukacji.

Czytaj dalej >>

Strony:123456»