Pałac w Bieganowie k. Wrześni ma szansę wrócić do prawowitych włascicieli
No proszę. Tygodnik regionalny „Wiadomości Wrzesińskie”, wychodzący w mojej rodzinnej miejscowości, donosi, iż Pałac Grabskich w Bieganowie, zostanie zwrócony właścicielom. Cieszy mnie to bardzo, albowiem nie od dziś jestem zwolennikiem zwrotu całego zrabowanego mienia ich prawowitym właścicielom, a wszelkie urzędnicze i polityczne próby utrudnienia tego aktu sprawiedliwości uznaję, za wyjątkowo podłe, krótkowzroczne i szkodliwe. Stan bieganowskiego pałacu dobitnie pokazuje nam co państwo robi z pałacami i dworami, które kiedyś ukradło. Popieram (a UPR obiecuje walkę o ten zwarty w jej programie punkt) wszystkich właścicieli przedwojennych dóbr, aby udało im się pokonać Lewiatana i rzeszę urzędniczych prymitywów. Państwo zbudowane na założycielskiej kradzieży i braku szacunku do własności prywatnej to nie państwo, a anarchia. A tym którzy doszukują się pozytywów w takim procederze, proszę o spojrzenie na przykład Argentyny i konfiskatę lokat dolarowych jej obywateli. Zrozumiecie to, kiedy na progu waszego domu stanie państwo i zabierze wam to co wydaje się wam waszą własnością. Trzymam kciuki za Bieganowo i prawowitych właścicieli 🙂
dr Bartosz Józwiak
Prezes UPR
Patriotyzm jaskiniowca
Na Twitterze niejaki Radosław Sikorski oburza się na red. Warzechę, że ten nie jest patriotą gdyż zauważa, że jedynym dobrym efektem odpadnięcia polskiej reprezentacji jest to, że „Donald Tusk nie będzie mógł się chwalić nie swoim sukcesem. Cóż nic dodać nic ująć. Logika na poziomie jaskiniowca, a pojęcie patriotyzmu typowe dla tego Ministra. Panie Sikorski, kończ Pan, wstydu oszczędź. Z tego wynika, że możemy się spodziewać, iż niedługo wejdzie nakaz miłowania Premiera Tuska, a kto się wyłamie tego Sikorski wyklnie, a elity oskarżą o brak patriotyzmu. Czyli nie Polska się liczy, ale wchodzenie w tyłek Premiera. Ot Pan Minister widać sądzi innych po sobie. Jak Bóg chce kogoś ukarać Panie Sikorski, to mu rozum odbiera.
Bartosz Józwiak
Prezes UPR
Balon pękł
Ależ wczoraj wieczorem był huk. To pękł balon nadymanej do granic wytrzymałości naiwności. Pompował go Tusk, pompował aby uwieść Polaków snem o potędze piłkarskiej i przypudrować swoje szwindle. Ale niestety mity nie stają się faktami. Trener Smuda jako, może i dobry, ale jednak rzemieślnik, nie zbudował szwajcarskiego zegarka, bo nie było takiej możliwości. Zresztą jak każdy na spokojnie, po ochłonięciu zobaczy jeszcze raz grę polskiej reprezentacji, to może po za pierwszymi 20 minutami meczu z Grecją nie zobaczy fajerwerków. Nie było z czego postraszyć. Sam mit nie wystarczył. I balon pękł z hukiem, aż się naiwnej rzeszy poprzewracały grille. Może teraz zobaczą jak wygląda rzeczywistość , ukrywana za kotarą platformerskich bajek o dobrobycie. Może zapragną czegoś więcej niż tanich igrzysk i namiastki patriotyzmu sprowadzonego do powieszenia flagi w samochodzie. Oby to poskutkowało otrzeźwieniem. Bo już dziś nasz kraj jest jak Rzeczpospolita u schyłku epoki saskiej. Stała się bezpańskim folwarkiem po którym buszuje kto chce i jak chce, a Polacy radośnie, za namową „elit” grillują ostatnie kiełbaski. Na kolejne już nie będzie ich stać, bo będą musieli zapłacić za obiad Greków, Hiszpanów i innych. Tusk ochoczo sięgnie do naszych portfeli, aby dalej trwał żenujący festiwal lizusostwa. Oj biedna ta Polska.
Bartosz Józwiak
Prezes UPR
źródło: http://www.upr.org.pl/main/artykul.php?strid=1&katid=66&aid=9949
This is Russia?
No proszę. I gdzie są teraz ci obrońcy dobrych Rosjan? Już się pogodzili, że tutaj teraz już jest Rosja? HGW zapewne się cieszy, że wraca do swoich i to jako zasłużona dla Wielkiej Rosji. Tusk pewnie też. Ale najciekawsze jest to jak nasza tuskowo-sprzedajna TVP umiejętnie ominęła w transmisji ten incydent. Służalczość mają wyćwiczoną perfekcyjnie. Lizać stopy będą umieli. To się na pewno przyda.
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz%2Fto-jest-rosja-bedzie-postepowanie-uefa
„This is Russia” (to jest Rosja) – taki napis widniał na fladze rozłożonej przez rosyjskich kibiców na trybunach podczas meczu Polska-Rosja.
Bufetowa oddaje stolicę ruskim.
No to ruscy barbarzyńcy (inaczej takiego chamstwa nie da się nazywać) przejdą sobie na nasz koszt ulicami Warszawy i do tego bez jakiegokolwiek zgłaszania (proponuję aby kibice Legii i Polonii przed każdym meczem stosowali takie samo nieformalne pismo i żądali pomocy w przejściu z centrum na swoje stadiony; zobaczymy czy są tak godni jak ruscy).
Wolność nieograniczona
Szanowni Państwo,
W najnowszym numerze miesięcznika „Idź pod prąd” (nr 4 (93) kwiecień 2012) ukazał się mój kolejny felieton (stały cykl: „Komentarz konserwatywno-liberalny”), pt. „Wolność nieograniczona”, w którym pokazuję manowce współczesnego, fałszywego rozumienia wolności, jako egoistycznego, wypranego z moralności i odpowiedzialności pędu ku anarchii bez granic.
Serdecznie polecam uwadze!
No i mamy porno i duszno
Poseł Biedroń twierdzi na Twitterze, że jego guru, niejaki Palikot Janusz, znany wszystkim wybitny filozof „lotów niskich” oraz nadzieja „upalonych”, słusznie nazwał Ministra Jarosława Gowina „ciotą”.
Dzień Gniewu czyli Wiosna Wolności!

fot. e-poznan.pl
21 marca 2012 roku, czyli w dniu rozpoczęcia się kalendarzowej wiosny z inspiracji Ruchu Wolność i Godność kierowanego przez p. Tomasza Urbasia oraz Mariusza Giereja (odpowiedzialnego za Warszawę) w 18 miastach Polski doszło do społecznych demonstracji niezadowolenia pod szyldem Dnia Gniewu. Do akcji przyłączyły się także struktury Unii Polityki Realnej, a Prezes Bartosz Józwiak zaszczycił swoją obecnością poznański Dzień Gniewu przemawiając do zebranych.
Ruiny to jeszcze nie koniec świata
Prawica na gruncie kultury, a także częściowo nauki oraz edukacji, już dawno ogłosiła kompletną kapitulację. Oddała pole bez jednego wystrzału Ostatnie wybory, jak i czas po nich, wreszcie – zdaje się – poruszyły polską prawicę wraz z jej intelektualnym zapleczem oraz zmusiły do próby dostrzeżenia fundamentalnych przyczyn jej słabej kondycji w czasach „postpolitycznych”.
Wielkopolscy posłowie łakną pieniędzy
Według wizji nakreślanej przez władze naszego kraju żyjemy w czasach poważnego kryzysu i rosnącego zadłużenia (oczywiście zesłały go nam jakieś nieznane ufoludki, albowiem, rząd kompletnie w niczym tu nie zawinił).
Remedium na to są oczywiście oszczędności. Jako wolnorynkowiec byłbym w stanie zrozumieć konieczność ograniczania wydatków oraz kosztownych reform. Ale w Polsce, od co najmniej 4 lat żadnych reform nie widzę (co może i dobrze, bo jak już jedną próbowano wprowadzić to do dziś nikt nie wie czy dostanie lekarstwa w aptece czy nie). Nie bardzo też pojmuję, dlaczego walka z kryzysem musi się wiązać z podwyżkami podatków, emisją pustego pieniądza, przy jednoczesnym podarowaniu przez piszczącą z biedy Polską wielkich kwot z rezerwy NBP, ku uciesze państw bogatszych oraz gigantyczny wzrost biurokracji i jej etatów (za rządów PO ok. 60 tys. nowych miejsc dla urzędników).
Szukaj
Najnowsze wpisy
Archiwa
- sierpień 2017
- listopad 2015
- październik 2015
- wrzesień 2015
- sierpień 2015
- lipiec 2015
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- grudzień 2014
- listopad 2014
- październik 2014
- wrzesień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- marzec 2014
- grudzień 2013
- październik 2013
- sierpień 2013
- kwiecień 2013
- marzec 2013
- luty 2013
- listopad 2012
- wrzesień 2012
- sierpień 2012
- lipiec 2012
- czerwiec 2012
- maj 2012
- kwiecień 2012
- marzec 2012
- luty 2012
- styczeń 2012
- grudzień 2011
- listopad 2011
- październik 2011
- wrzesień 2011
- sierpień 2011
- lipiec 2011
- czerwiec 2011
- maj 2011
- kwiecień 2011
- marzec 2011
- luty 2011
- styczeń 2011